Darłovia na zwycięskim szlaku
Po czwartkowej wyjazdowej wygranej w Postominie, niedziela przyniosła nam mecz z drużyną Dębu Dębno. Goście potraktowali ten mecz bardzo poważnie, ze względu na odległość między obu miastami (300 km) przybyli do Darłowa już w sobotę. Mieli powalczyć o przełamanie serii trzech spotkań bez wygranej, zaś nasi piłkarze o przedłużenie serii wygranych do czterech.
Sam mecz był znakomitym spotkaniem. Już na samym początku Fastyn przymierzył, wypalił i mieliśmy 1:0. Rozjuszyło to gości, a ponieważ i MKS nie odpuszczał, więc na boisku wiele się działo. Efektem tej wojenki była bramka na 2:0, której strzelcem był Karol Florkiewicz. Jeszcze przed przerwą nasi piłkarze mogli ten mecz zamknąć. Okazje, i to 100%, były o najmniej dwie.
Po przerwie działo się równie dużo. Tym razem przewaga należała do gości, którzy znakomicie radzili sobie z gałą, ale tylko do pola karnego. Dobrze operowali piłką, grali sporo skrzydłami, ale obrona naszych była zdecydowanie monolitem. Mało tego! Grając znakomicie z kontry mieliśmy jeszcze kilka setek, niestety, niewykorzystanych.
Wynik meczu sprawiedliwy. Dobra passa i forma drużyny trwają dalej. Ciekawym ustawieniem zespołu był pomysł trenera Kaźmierczaka, by zagrać trzema obrońcami i dwoma wahadłami. Piłkarze znakomicie tą taktykę realizowali, a wahadłowi robili znakomity wiatr i w obronie, ale i w akcjach ofensywnych. Brawo Mateusz!
Za tydzień, 20 listopada, jedziemy do Szczecina na trudny teren miejscowego Hutnika. Hutnicy są na 7. miejscu w tabeli, ale 10-tą Darłovię wyprzedzają tylko o punkt.
Powodzenia, Panowie Piłkarze.
Andrzej Rachwalski