Królowe Szycia. Pod takim hasłem w Darłowie szyje się maseczki na walkę z koronawirusem
W związku z ogólnoświatową pandemią koronawirusa na rynku brakuje sprzętu ochronnego. W Polsce nastąpiło więc „wielkie szycie” maseczek ochronnych. Szyją wszyscy: więźniowie, siostry zakonne i pielęgniarki. Do akcji włączają się również samorządy i organizacje pozarządowe. 31 marca w Darłowie ruszyła akcja pn. „Królowe Szycia”.
Ludzie związani z Darłowskim Centrum Wolontariatu „gen” niesienia pomocy innym mają zakorzeniony głęboko. Gdy tylko pojawi się impuls, najpierw rodzi się plan, a w ślad za tym kalkulacja i możliwości. -Zanim wypuściliśmy informację do sieci, już skontaktowały się z nami pierwsze 4 chętne osoby, które potrafią szyć. To bardzo mobilizujące, bo pomysł zrodził się w małej grupie – mówi Joanna Witkowska – prezes Darłowskiego Centrum Wolontariatu.
Dlaczego Królowe Szycia? Parafrazując znany program z telewizji TTV. Królowe Szycia są dalekie od przeciętności, czym u jednych wzbudzają sympatię i podziw, a u innych falę zazdrości i krytyki. Dumne ze swoich osiągnięć „Królowe szycia” nie zważają na opinie otoczenia i odważnie prą do przodu, by realizować swoje marzenie – chcą aby pandemia koronawirusa w końcu dobiegła końca.
W akcje włączył się darłowski samorząd. Miasto wraz z Darłowskim Ośrodkiem Kultury sfinansuje zakup materiałów, które w DCW zostaną podzielone na specjalne pakiety i rozkolportowane osobom posiadającym umiejętności krawieckie. Jeśli ktoś będzie chciał odebrać pakiet osobiście, będzie mógł to uczynić w siedzibie DCW, gdzie specjalny dyżur będzie pełniła Ada Strączek-opiekun placówki. Pamiętajmy jednak o przestrzeganiu zaleceń Ministerstwa Zdrowia w obliczu pandemii.