Kolorowe kutry rybackie na rzece w Polsce.
Protest ostrzegawczy rybaków
28 listopada na redy morskich portów wypłynęło około 80 jednostek należących do rybaków przybrzeżnych, którzy w proteście ostrzegawczym zamanifestowali swoje niezadowolenie z działań Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – poinformowała Polska Agencja Prasowa. W proteście udział wzięły także darłowskie kutry, które w minioną niedzielę po godz. 13. wypłynęły na redę Portu Darłowo.
To nie pierwszy protest rybaków, armatorów kutrów wędkarskich i przetwórców ryb. Już w styczniu 2020 roku osoby dotknięte unijnym zakazem połowów dorsza, którego celem jest odbudowanie zdegradowanych środkowo-bałtyckich stad dorszy, protestowały w nadmorskich portach, a także w Warszawie, gdzie problem sygnalizowano m.in. w ówczesnym Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Zakaz połowu dorsza pozbawił pracy blisko tysiąca osób pracujących na ponad stu kutrach wędkarstwa rekreacyjnego. W Darłowie ten problem dotyczy – jak szacowano w styczniu 2020 r. – ok. 100 rodzin.
Protest ostrzegawczy 28 listopada 2021 r. zorganizował Sztab Kryzysowy Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego. Jak informował Polską Agencję Prasową Artur Jończyk – rybak z Darłowa – protest wymierzony był w Departament Rybołówstwa (obecnie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, do 7 października 2020 r. był w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej), którego działania, zdaniem branży, „są obecnie nakierowane na całkowite zniszczenie i likwidację polskiego rybołówstwa bałtyckiego” oraz „opóźnianie prac nad nowym funduszem” mogącym być wsparciem dla rybaków w czasie obowiązywania wprowadzonych przez Komisję Europejską zakazów połowów ryb na Morzu Bałtyckim.
– W nowym rybackim programie operacyjnym na lata 2021-2027 nie ma dla nas, rybaków przybrzeżnych, małoskalowych, pomocy z tytułu obowiązującego zakazu połowu dorsza. Zostaliśmy bez głównego źródła utrzymania, w zamian nie dostając nic – powiedział PAP Jończyk.
Artur Jończyk dodał, że Sztab Kryzysowy Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego nie wyklucza zaostrzenia protestu i przeprowadzenia go w Świnoujściu i Gdańsku.
Fot. Obserwator Lokalny
Dawid Jasiewicz (BPM) / PAP / portalsamorzadowy.pl / tvn24.pl