Z Olimpem na remis
Po dość wyraźnej porażce w wyjazdowym meczu z Iną Goleniów (0:3) z obawą czekaliśmy na domowy mecz z Olimpem Gościno. Tym razem w niedzielę, bo kalendarz spotkań nie pozostawia zbyt dużo wolnych terminów.
Goście od początku spotkania byli nieco przyczajeni. Czekali na nas 35 metrów od własnej bramki, trochę w „autobusie”. Gospodarze rozpoczęli niemrawo – mimo optycznej przewagi, szans na gola nie było. Ośmieleni tym Olimpijczycy mogli strzelić bramkę już w 20. minucie. Ale, co się odwlecze… Więc kilka minut później już się nie pomylili. Mało tego, tuż przed przerwą, po identycznej kontrze podwyższyli na 0:2. Nie było wesoło.
Na drugą połowę Darłowianie wyszli z ogromną determinacją i chęcią odrobienia strat.
Goście oddali nam całkowicie pole gry, jednak czegoś brakowało – a to ostatniego podania, a to precyzji, a to szczęścia. Aż wreszcie nadeszło cudowne 120 sekund, czyli minuty 70. i 71. Dwa nasze gole (Dywan i Florkiewicz), ulga i punkt uratowany. A właściwie zdobyty, bo walką do końca. Cieszy to bardzo, w pociągu IV ligi tłok niesamowity.
Następny mecz dopiero w sobotę, 16 czerwca, w Wałczu (pauza). Myślę, że dwa tygodnie odpoczynku przydadzą się, jak rzadko. Jeszcze kilka meczy i ta szalona liga zakończy rozgrywki sezonu 2020/21.
Uwaga: MKS Darłovia ma dla kibiców niespodziankę – kolekcjonerskie bilety wstępu na zawody, z loginami naszych sponsorów. Warto mieć!